Zapraszam na batoniki bez pieczenia, bez cukru, bez glutenu, bez nabiału i konserwantów. Są pyszne, pożywne i bardzo zdrowe! Powiedziałabym znakomite!
Przygotowane na bazie mielonych daktyli i to właśnie masa daktylowa trzyma pozostałe składniki. Ile ich będzie, zależy tylko od Ciebie, bo opcji do modyfikacji jest bez liku.
U mnie na początek dodatkiem do daktyli jest kakao, mielone orzechy laskowe, poping z quinoa i ziarna słonecznika. Dodatkiem miały być orzeszki pistacjowe, niestety zniknęły….. Banalne do przygotowania, zapraszam!
Składniki:
- 250 g świeżych daktyli
- 100 g mielonych orzechów laskowych
- 3 łyżeczki kakao
- nasiona słonecznika
- około 1 szklanki popingu z quinoa
Wykonanie:
- zmiksować daktyle na gładką pastę
- do daktylowej pasty wmieszać kakao, poping z quinoa (lub amarantusa) i nasiona słonecznika. Najlepiej dodawać porcjami, tak by masa daktylowa pozostała plastyczna. Mieszałam ręką. Jeśli sypniesz za dużo dodatków, dodaj oleju kokosowego, by uplastycznić masę
- ułóż masę między dwoma płatami folii spożywczej i rozwałkuj na dowolną grubość. Pokrój ostrym nożem na równej wielkości kawałki. Przełóż batoniki kawałkami pergaminu i przechowuj w lodówce
NA ZDROWIE!

Na moim blogu gotuje dla Was już od 8 lat. Uwielbiam dzielić się moimi domowymi przepisami, które smakują mojej rodzinie. Koniecznie daj znać, jak smakowały Ci moje przepisy w komentarzach 🙂