Prawie rok temu polecałam do przeczytania, a zainteresowanym do przetestowania dietę z książki Haylie Pomroy „Dieta przyspieszająca metabolizm”.
Książkę zakupiłam i przeczytałam nie bez powodu, chciałam schudnąć parę kilogramów. Dietę odkładałam w czasie, trochę z lenistwa, trochę z obaw, ponieważ koleżanka, która dietę mi poleciła, schudła więcej niż planowała i oczekiwała. Dla mnie, gdyby plan powiódł się w 100%, oznaczałoby pozbycie się 10 kg, to stanowczo za dużo, nie o to mi chodziło. Z takiego ubytku wagi bardziej byłby zadowolony mój małżonek.
Dietę stosowaliśmy razem z mężem w lutym 2017. Trwała 28 dni i w tym czasie jedliśmy 3 posiłki dziennie plus 2 przekąski wg zaleceń z książki.
Ja w czasie trwania diety zrzuciłam 4,5 kg, mąż 8,5 kg. Sama waga niewiele mówi, ale znacząco zmieniły się moje wymiary, zupełnie inaczej leżą dzisiaj na mnie ubrania. Po raz pierwszy zmieściłam się w moje ulubione Calviny Kleiny, które przeleżały w szafie prawie 20 lat. Mąż do dzisiaj wymienia sukcesywnie garderobę, bo stare zrobiły się strasznie „namiotowate”.
Po zakończeniu diety, w dość odległym czasie schudliśmy jeszcze obydwoje dodatkowo po koło 2 kg. Te 2 kg są jednak „ruchome”. Teraz po świętach mieliśmy ponad 1,5 kg z powrotem, ale po powrocie do rzeczywistości powoli je znowu tracimy.
Podobnie mamy po restauracyjnych obiadach i kolacyjkach, waga już na drugi dzień momentalnie skacze do góry, by za kilka dni powrócić do normy.
Dieta działa!!! Na pewno!
Choć została opracowana przez autorkę celem przyspieszenia przemiany materii, a chudnięcie miało być tylko efektem ubocznym, dieta wspaniale spala tłuszcz.
Ponieważ od lat odżywiam się zdrowo, zwracam uwagę na to co jem i najważniejsze samodzielnie przygotowuję posiłki w domu, dieta nie była dla mnie specjalnym wyzwaniem.
Nie jest restrykcyjna, nie narzuca co jeść, mamy do dyspozycji dość długi spis produktów do wyboru.
Problemem dla mnie była raczej ilość jedzenia, bo porcje są ściśle określone i dosyć duże, często nie dawałam rady. Problem miałam również z wypijaniem określonej porcji wody, jako że z natury mało piję.
Dieta może natomiast przysporzyć kłopotów osobom zapychającym się byle czym, stołującym się na mieście, nieprzyzwyczajonym do codziennego gotowania. To będzie prawdziwe wyzwanie!
Podczas przeprowadzenia diety nie wyrzekłam się jedynie picia kawy (2 x dziennie, oczywiście z mleczkiem), innych mniejszych grzeszków też nazbierałoby się trochę.
Cel jednak osiągnęłam, jestem bardzo zadowolona, mąż jeszcze bardziej. Zrobiliśmy porównawcze wynik badań lekarskich, tu też nastąpiła znaczna poprawa.
Głód i liczenie kalorii jest wrogiem szybkiego metabolizmu, niestety, żeby żyć, trzeba jeść. Zachęcam wszystkich pogrążonych w niskokalorycznym letargu do pobudki!
Sama książka jest bardzo „amerykańska” i przy układaniu własnego jadłospisu (niestety amerykańskie przepisy mnie nie zachwyciły) dość chaotyczna. Trochę późno, ale znalazłam blog Ewy „Szybka przemiana”, który pomógł rozwiać wiele wątpliwości. Jednak trzeba zarezerwować sobie trochę czasu, bo blog niestety nie ma spisu treści, także szukanie interesujących treści to trochę tak, jak szukanie igły w stogu siana. Chyba że zamówisz odpłatnie gotową rozpiskę diety, wtedy kłopot z głowy. Blog pomyślany jest na zarabianie. Przy przeprowadzaniu diety będzie jednak bardzo pomocny. Polecam!
Dietę można powtórzyć, jeśli wynik Cię nie zadowolił, całą w cyklu miesięcznym lub krótką, przypominającą w cyklu tygodniowym.
W trakcie trwania diety opracowałam kilka przepisów. Jeśli zainteresowała Cię dieta i planujesz zmierzyć się z wyzwaniem H. Pomroy, kliknij na stronie głównej etykiety — dieta szybka przemiana, a znajdziesz kilkanaście smacznych przepisów. Zapraszam!
Zasady utrzymania zdrowego metabolizmu wg H. Pomroy
- Omijaj wszystko, co sztuczne. Nieważne co jesz, ale upewnij się, że to prawdziwe jedzenie. Na nic liczenie kalorii, gramów węglowodanów, czy tłuszczów, bo najważniejszy jest skład. Jeśli są tam substancje, których nie znasz, odłóż produkt na półkę, nie kupuj!
- Zawsze jedz 30 minut od pobudki. Nie da rady jechać na pustym baku! To sygnał dla nadnerczy, by produkować kryzysowy hormon, który mówi organizmowi, by magazynować tłuszcz
- Zawsze zjedz coś przed wysiłkiem, w przeciwnym razie, zamiast spalać tłuszcz, ciało zamiast tłuszcz przerobi mięśnie na paliwo
- Jedz 3 posiłki i 2 przekąski. Twój metabolizm pozostanie wtedy w ciągłej pracy, spalając zjadany pokarm. Zawsze miej pod ręką przekąskę z żelaznego zapasu. Najlepiej stosować przekąski zamiennie: owocową, białkową i tłuszczową
- Jedz sezonowo, celebruj pory roku! Jedzenie zgodnie z porami roku wspiera naturalny rytm organizmu i jego związki z naturą
- Znajdź czas i upiecz sam! To punkt dla łasuchów. To, co zrobisz sama w domu, z wiadomych składników organizm spali! Unikaj gotowej, śmieciowej żywności z paczki
- Planuj! Z tygodniowym wyprzedzeniem. To bardzo ułatwia nie tylko zakupy, ale późniejsze przygotowanie posiłków. Ułatwia życie
- Zamrażaj! Jeśli wiesz, że nie będziesz miała czasu na przygotowanie posiłków, przygotuj wcześniej większą ilość i poporcjuj do zamrażarki
- Gotuj zawsze!
- Obywaj się bez niektórych pokarmów. Unikaj w miarę możliwości kukurydzy, soi, cukru, alkoholu i przetworzonej żywności. To prawdziwi zabójcy metabolizmu
- Pij! Pamiętaj, picie dużej ilości wody wymywa różne toksyny, z każdym łykiem rozpalając przemianę materii
- Ruszaj się! Ćwicz przynajmniej 3 x w tygodniu, na przemian uprawiając ćwiczenia spalające (kardio), budujące mięśnie (trening siłowy) i relaksacyjne (masaż, spacer). Oczywiście można ćwiczyć więcej. Im jesteś aktywniejsza, tym więcej będziesz miała mitochondriów w komórkach, a to piece, w których spala się tłuszcz
- Jedz produkty ekologiczne! Ma to szczególne znaczenie w przypadku produktów mlecznych, kurczaków, jajek i wołowiny
- Relaksuj się! Trzymanie stresu w ryzach jest bardzo ważne. Oddychaj głęboko, dbaj o siebie!
- Kochaj jedzenie! Kochaj zdrowe tłuszcze i węglowodany złożone. Unikaj pokarmów, po których czujesz się źle
- W razie potrzeby powtórz dietę!
POWODZENIA!
P.S. Haylie Pomroy wydaje w lutym nową książkę pt.: „Metabolism Revolution”. Będzie to uproszczona 2-tygodniowa wersja diety przyspieszającej metabolizm. Trzeba będzie jeszcze poczekać na polskie tłumaczenie! Jesienią powinna ukazać się na polskim rynku księgarskim!
Na moim blogu gotuje dla Was już od 8 lat. Uwielbiam dzielić się moimi domowymi przepisami, które smakują mojej rodzinie. Koniecznie daj znać, jak smakowały Ci moje przepisy w komentarzach 🙂