Dodatek dyni nie tylko pięknie barwi i energetyzuje swym pomarańczowym kolorem, ale też z siermiężnego smalcu potrafi wyczarować wyrafinowane smarowidełko do chleba. Ponieważ dynia króluje w mojej kuchni, wszystko, co ostatnio przygotowuję, jest z jej dodatkiem. Dziś wylądowała w smalcu. Smalcu się nie obawiajmy, bo został już dawno zrehabilitowany.
Smalczyk smakuje absolutnie genialnie, cóż więcej pisać, trzeba go po prostu zrobić. Bardzo polecam!
Składniki:
- 200 g surowej dyni (użyłam Hokkaido)
- 300 g słoniny zamiennie smalec wieprzowy lub gęsi
- 1 cebula
- 1 listek laurowy
- 5 gałązek majeranku lub tymianku
- sól
- pieprz
Wykonanie:
- słoninę pokroić w kostkę. Włożyć do garnka z grubym dnem i na wolnym ogniu powoli wytapiać, od czasu do czasu mieszając, by się nie przypaliła
- obrać cebulę i pokroić w drobną kostkę. W drugim rondelku na 1-2 łyżce smalcu zrumienić cebulę. W międzyczasie zetrzeć dynię na grubych oczkach tarki. Dodać do cebuli i podsmażać razem z cebulą 5-10 minut
- majeranek posiekać i dodać do dyni
- smalec ze skwarkami wymieszać z dynią i cebulką. Dodać listek laurowy, sól i pieprz do smaku. Gotowy smalec przelać do kamionkowego naczynia. Odstawić do wystygnięcia i stężenia. Przechowywać pod przykryciem w lodówce
SMACZNEGO!
Na moim blogu gotuje dla Was już od 8 lat. Uwielbiam dzielić się moimi domowymi przepisami, które smakują mojej rodzinie. Koniecznie daj znać, jak smakowały Ci moje przepisy w komentarzach 🙂