Zdrowy posiłek nie musi być nudny. Zapraszam na dorsza duszonego na parze w aromatycznym sosie kokosowym na indyjską nutę z dodatkiem pak-choi. Lekki, pyszny i dietetyczny obiad dla miłośników ryb i dbających o linię. Obiad z serii błyskawicznych. Rybę dusisz w parowniku równocześnie z kapustą dosłownie 6 minut. W międzyczasie pozostaje przygotowanie sosu i wyłożenie obiadu. Sos smakuje absolutnie obłędnie, bardzo polecam!
Składniki na 4 porcje:
- 200 g ryżu
- sól, laska cynamonu, 2 kapsle kardamonu
- 4 porcje dorsza a’ 160 g
- 400 ml mleka kokosowego
- 4 baby pak-choi
- 1 łyżeczka kurkumy
- 2 łyżki startego imbiru
- 3 ząbki czosnku
- 2 zielone chili — opcjonalnie
- 1 łyżeczka garam-masala
- 80 ml sosu rybnego
- 3-4 łyżeczki cukru trzcinowego
- 2 łyżki oleju
- 100 g pomidorków koktajlowych
- zielenina
Przygotowanie:
- ryż ugotować w dużej ilości osolonej wody z dodatkiem kory cynamonu i kapsli kardamonu około 20 minut (wg wskazań na opakowaniu). Odcedzić
- kurkumę, imbir, czosnek, garam-masala i olej zmiksować na pastę. Przełożyć do rondla i podgrzewać przez 4 minuty, aż zacznie pachnieć. Dodać cukier, sos rybny i mleko kokosowe. Zagotować i trzymać na małym ogniu przez 10 minut, do lekkiego zagęszczenia. W oryginalnym przepisie widnieje 60 g cukru, dlatego dodawaj i kosztuj. Dla mnie ilość 3 łyżeczek była optymalna
- filety ryby opłukać, wysuszyć, oprószyć solą, ewentualnie pokroić na porcje, dostosować wielkością do wymiarów koszyka bambusowego. Kapustę pok-choi przekroić na pół
- w dolnym koszyku ułożyć na podziurkowanym pergaminie kawałki ryby, w górnym koszyku pok-choi. Ustawić parownik w woku z gotującą, osoloną wodą i dusić 6 minut
- pokroić pomidorki koktajlowe, posiekać zielenię
- na talerze wykładać rybę, ryż, kapustę pok-choi i sos. Resztę sosu podać w sosjerce. Udekorować pomidorkami koktajlowymi i zieleniną
SMACZNEGO!
Na moim blogu gotuje dla Was już od 8 lat. Uwielbiam dzielić się moimi domowymi przepisami, które smakują mojej rodzinie. Koniecznie daj znać, jak smakowały Ci moje przepisy w komentarzach 🙂