Flammkuchen to specjał niemieckiej Badenii-Wirtembergii, a tarte-flambee z fr. to już tradycyjne alzackie danie. Skąd właściwie dokładnie pochodzi, do dziś są spory. Obie strony przygraniczne i francuska, i niemiecka uznają je za swój specjał.

W formie tarty, na bazie ciasta chlebowego, z dodatkiem cebuli, boczku ciętego w drobne słupki i śmietaną zachwyca smakiem. Pieczona w piecu chlebowym w wysokiej temperaturze. Przypomina włoską pizzę, ale nią nie jest. Ciasto wykonane jest bez dodatku drożdży, jest bardziej chrupiące i szybsze w przygotowaniu. Spotykamy Flammkuchen z różnymi dodatkami, tartym serem, ślimakami, również z owocami oraz inne — ograniczone tylko wyobraźnią kucharza.

Nazwa Flammkuchen oznacza „pieczona w ogniu”. Jest to związane z faktem, że podczas pieczenia w piecu chlebowym płomienie dochodziły do brzegów tarty, pozłacając je. Cały jej urok polega na prostocie.

Flammkuchen to typowe wiejskie danie. Tradycja jej przyrządzania pochodzi z rodzin, które co tydzień wypiekały chleb, a pierwsze tarty miały sprawdzić  temperaturę pieca przed pieczeniem chleba. I tak zostało spopularyzowane w całej Alzacji i całej niemieckiej strefie przygranicznej Badenii-Wirtembergii.

Tradycyjnie podawana jest na drewnianej desce. Najlepiej smakuje z rieslingiem lub piwem.

Moje Flammkuchen upiekłam z mąki pszennej pełnoziarnistej.             

Składniki na 2 placki:    

  • 250 g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 150 ml wody  
  • 1/2 łyżeczka soli 
  • 1 łyżka oliwy 

 Składniki na nałożenie:

  • 250 ml kwaśnej śmietany/creme fraiche                                
  • 2 średnie cebule                                  
  • 140 g wędzonego boczku                                           
  • sól i pieprz do smaku

Wykonanie:

  • Z podanych składników zagniatamy gładkie, sprężyste ciasto. Ilość wody zależy od rodzaju użytej mąki i tu musimy wykazać się wyczuciem. Ciasto nie powinno się lepić, nie może też być za twarde. Możemy je zrobić przy pomocy robota lub ręcznie, jak na makaron. Zawijamy w folię i odkładamy na 1/2- 1 godziny, żeby odpoczęło.
  • Włączamy piekarnik i nagrzewamy go do 250° C gdy pieczemy na blaszce lub na najwyższą moc 300 ° C, gdy będziemy piec na kamieniu.
  • W tym czasie obieramy cebulę i kroimy w cienkie piórka.
  • Boczek kroimy w cieniutkie słupki.
  • Z ciasta rozwałkowujemy dwa cienkie placki.
  • Blachy wykładamy papierem do pieczenia, układamy placki. Każdy placek smarujemy 3-ma łyżkami śmietany. Śmietanę doprawiamy pieprzem z młynka i delikatnie solimy (boczek też jest słony!).
  • Na śmietanie układamy pokrojoną cebulę i paseczki boczku.
  • Na blaszce pieczemy 10-12 minut, na gorącym kamieniu 7-8 minut do zezłocenia brzegów
PRZECZYTAJ  Tiramisu z malinami (bez jajek)

ŻYCZĘ SMACZNEGO!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *