Nie ma to jak domowa wędlina. Chociaż w sklepach szynek nie brakuje, lepiej nie myśleć czym je nafaszerowano. Szynkę, którą dzisiaj prezentuję, to moja pierwsza w życiu peklowana szynka, jaką samodzielnie przygotowałam w domu. Jest dokładnie taka jak ze sklepu, różowa i krucha.
By ułatwić sobie pracę przy produkcji domowej wędliny, warto zaopatrzyć się w termometr i specjalną strzykawkę z igłą do ostrzykiwania mięsa. Ostrzykiwanie mięsa solą peklową skróci czas marynowania nawet do 5-7 dni. Gadżety są bardzo przydatne, ale nie są niezbędne.
Przy produkcji domowej wędliny możemy wykluczyć wszystkie niechciane dodatki oprócz soli i saletry potasowej niestety. Jej dodatek poza tradycyjną solą to główny składnik „mokrej” marynaty i jednocześnie gwarant stabilności mikrobiologicznej. Dodatek soli z dodatkiem saletry potasowej skutecznie zakonserwuje mięso, sprawiając, że będzie kruche i różowe
Ilość soli zdecydowanie zmniejszyłam, ponieważ nie lubię słonych wędlin, ilość soli 50 g na 1 litr wody okazała się idealna. Przygotowałam ulubioną szynkę rozmarynową, możesz jednak spokojnie opuścić dodatek zioła lub zastąpić je swoim ulubionym.
Do świąt jeszcze sporo czasu, także spokojnie możesz pokusić się o wypróbowanie i przetestowanie przepisu. Bardzo polecam, szynka jest pyszna!
Składniki na marynatę:
- 1-1,2 szynki wieprzowej (kulka)
- 1 l wody
- 50 g soli
- 2 g saletry potasowej
- 2 liście laurowe
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 5 ziarenek czarnego pieprzu
- kilka gałązek rozmarynu
Przygotowanie:
- przygotować marynatę. Zagotować 1 litr wody z przyprawami, gotować około 15 minut. Sól wymieszać z saletrą potasową, wsypać do wody. Jak się rozpuści, zestawić z ognia i ostudzić
- wybrać odpowiednie naczynie, najlepiej szklane lub kamionkowe. Szynka musi być ułożona ciasno, nie może pływać w solance. By mięso równo się zapeklowało najlepiej zrobić tzw. nastrzyk. Przy pomocy specjalnej strzykawki do nastrzyku równomiernie ponakłuwać mięso i wstrzyknąć przecedzoną zalewę w ilości nieprzekraczającej 20% masy. Na dno naczynia nalać marynaty, ułożyć mięso i zalać tak, by całkowicie je przykryć. Naczynie zafoliować i trzymać na najniższej półce w lodówce 5-7 dni. Co drugi dzień mięso obracać, by marynata wniknęła we wszystkie zakamarki. Jeśli dysponujesz większym kawałkiem mięsa i nie ostrzykiwałaś go, musisz wydłużyć czas marynowania o kilka dni
- po 7 dniach mięso wyjąć z zalewy, osuszyć, natrzeć posiekanym rozmarynem i ułożyć w rękawie masarskim lub obwiązać sznurkiem, by szynka trzymała kształt
- piekarnik nagrzać do 100`C. Mięso ułożyć na ruszcie. W najgrubsze miejsce wbić termometr (zaopatrzyłam się w termometr z sondą), nastawić temperaturę 68`C i czekać, aż termometr dźwiękiem oznajmi koniec pieczenia. Pieczenie trwa 2 godziny, bez obracania. Upieczoną szynkę wyjąć z piekarnika, przykryć i ostudzić. Kroić po schłodzeniu w lodówce, najlepiej przez całą noc
SMACZNEGO!
Na moim blogu gotuje dla Was już od 8 lat. Uwielbiam dzielić się moimi domowymi przepisami, które smakują mojej rodzinie. Koniecznie daj znać, jak smakowały Ci moje przepisy w komentarzach 🙂